PASZTET Z CIECIERZYCY i warzyw – najlepszy !
Nad stworzeniem idealnego pasztetu wege pracowałam bardzo długo. Znudziły mi się warzywne, te na bazie soczewicy czy samej ciecierzycy również. Postanowiłam, że wymyślę pasztet z ciecierzycy i warzyw, który:
a) będzie mega pyszny,
b) nie będzie się rozwalał,
c) będzie idealny jednocześnie do krojenia jak i rozsmarowywania na kanapce,
d) będzie w miarę szybki w wykonaniu (żadnego moczenia czy gotowania ciecierzycy, soczewicy itp).
Po wielu próbach osiągnęłam swój cel. TO MÓJ PASZTET IDEALNY. Na dniach wypróbuję go w wersji wegańskiej i dam Wam znać, czy się udało.
Pasztety z ciecierzycy i warzwy – składniki:
- 250 g ciecierzycy (z puszki)
- 1 cebula
- 1 por
- 2 średnie marchewki
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka ajwaru łagodnego (możecie dać ostry 😉 )
- 1 łyżka tahini
- 1 łyżeczka masła orzechowego
- 50 g ziaren słonecznika
- 2 jajka
- 2-3 cm kawałek imbiru starty na drobnych oczkach
- 2-3 łyżki mąki z siemienia lnianego
- odrobina oleju kokosowego do smażenia
Przyprawy:
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1 łyżeczka curry
- 1/2 łyżeczki kminku
- sól, pieprz
- ew. przyprawy indyjskie typu kolendra, kurkuma, chili, gorczyca, kozieradka
Wykonanie:
1. Cebulę, pora kroimy jak najdrobniej. Marchewkę ścieramy na najdrobniejszych oczkach tarki (ja do wszystkiego używam rozdrabniacza, by było szybciej).
2. Cebulę z porem podsmażamy na patelni na odrobinie oleju, aby się lekko zeszkliły.
3. Dorzucamy startą marchewkę, czosnek przeciśnięty przez praskę i również przesmażamy kilka minut.
4. Dodajemy przyprawy: słodką paprykę, kminek, curry i znów chwilkę przesmażamy, zdejmujemy z kuchenki.
5. Na suchej patelni podprażamy łuskane ziarna słonecznika.
6. Następnie do sporej miski wrzucamy ciecierzycę (odsączoną), dodajemy warzywa z patelni, jajka, ajwar, koncentrat pomidorowy, masło orzechowe, tahini, drobno starty imbir i blendujemy wszystko na gładką masę.
7. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Możecie to zrobić przed dodaniem jajek, ja nie lubię próbować masy, w której są surowe jajka. Pasztet musi być dobrze doprawiony i posolony, nie bójcie się dodać więcej przypraw – ja często doprawiam np. łyżeczką mieszanki Madras Curry, możecie dodać kurkumę, więcej curry – jak wam się podoba 🙂
8. Do powstałej masy dorzucamy ziarna słonecznika. Lubię dodawać całe ziarna, ale jeśli za nimi nie przepadacie, dodajcie je do masy przed blendowaniem.
9. Zagęszczanie: dodajemy 2 – 3 łyżki mąki z siemienia lnianego i dokładnie mieszamy. Jeśli pasztet jest za rzadki, możecie dodać nieco więcej. Masa jednak nie może być zbyt sucha. Powinna być gęsta, dość plastyczna, nie spływająca z łyżki.
10. Masę przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki, następnie wygładzamy zwilżoną w zimnej wodzie łyżką. Pieczemy ok. 50 min w 190’C, aż skórka ładnie się zrumieni.
Dajcie koniecznie znać, czy Wam smakowało 🙂
P.S. Prześliczną deskę w kształcie kota z nadwagą 😉 dostałam w prezencie od Mateusza z http://nachlopskirozum.com.pl/ , który sam ją dla mnie wykonał !
Zamiast pasztetu z ciecierzycy wolisz pasztet warzywny? Zapraszam tutaj.
6 komentarzy
Mamazwadąserca
Będę musiała spróbować sama zrobić pasztet. Zawsze myslałam, że to coś bardzo skombinowanego, a jak się okazuje nie bardzo
Anonimowy
A jak nie mamy mąki lnianej?
I czy wiesz jaka jest mniejwiecej kaloryczność tego pasztetu?
wegetari-anka
postaram się obliczyć i wkrótce podać kaloryczność. Zamiast mąki lnianej możesz użyć np. mąki ryżowej albo po prostu bułki tartej. Myślę, że również wyjdzie.
Justyna zdrowonajedzeni.pl
Uwielbiam wege pasztety!!! Ostatnio robiłam z soczewicy! Pychota 🙂
traveLover
Wow! Świetny przepis, intrygująco brzmi ta łyżeczka masła orzechowego 🙂 zapisuję!
Natalie
Już mam ślinotok! Wyglada mega apetycznie 😀
https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/